A miało być tak… płasko
Zaktualizowano: 1 paź 2021
22 sierpnia gościliśmy z naszymi wyścigami w mieście i gminie Szczecinek. Do startu stanęło 146 rowerów, z czego 40 wystartowało w dystansie MINI (18 km).
Płaska trasa bez premii górskiej
Trasa w Szczecinku odbyła się bez górskiej premii, ze względu na brak jednego znaczącego podjazdu. Co jednak nie oznaczało, że będzie to płaska runda. Tak jak zapowiadaliśmy na naszej stronie „Z profilu trasa wygląda niegroźnie ale płaskich odcinków zbyt wiele nie znajdziecie. Raj dla harcowników, uciekinierów. Runda to pofałdowany teren, kręte i wąskie odcinki oraz zróżnicowana nawierzchnia przypominająca belgijskie klasyki. Do mety dojedzie kilka mniejszych grup. Na wycieczkę w peletonie i masowy sprint nie ma co liczyć.” Ta pofałdowana trasa, z odcinkami „góra doł, góra dół” ciągnęła się przez ulice miasta Szczecinek. Trzeba było pracować przez cały wyścig na swój wynik w grupie. Nasze przewidywania okazały się być prawdziwe, ponieważ już po pierwszej z czterech rund stawka się rozciągnęła na kilka mniejszych grup. Niemałym zaskoczeniem była informacja z trasy, że dystans MINI, który startował z 5 -minutowym opóźnieniem, dogonił dystans MAXI i niedługo po tym, pojawili się pierwsi, szczęśliwi i zmęczeni zawodnicy tegoż właśnie 16-kilometrowego odcinka.
Klasyfikacja wyścigu
W kategorii mężczyzn I miejsce zajął Deus Grzegorz z czasem 00:29:55, natomiast w kategorii kobiet, pierwsza na metę dojechała najmłodsza startująca zawodniczka – Foltyniewicz Hanna (K-18) z Klubu MKP Szczecinek i czasem 00:31:46:31.
Klasyfikacja wyścigu Maxi (72 km) ma się następująco:
MAXI Kobiety (OPEN)
RUTA-KORYTOWSKA Karolina - MOTIV HOME TEAM
PINDERA Natalia - VIKING BIKE TEAM
SZOTOWICZ Monika - STC STARGARD
MAXI Mężczyźni (OPEN)
POPŁAWSKI Jakub - BIKEUUP
KALINOWSKI Rafał -PROTOUR RACING TEAM
KONRADOWSKI Michał - PROTOUR RACING TEAM
Klasyfikacja służb mundurowych
CHMIELEWSKI Maciej - STC STARGARD
LIPIŃSKI Sławomir - MASTERS GRYFICE
GRZYBOWSKI Karol
Lider klasyfikacji generalnej - Kobiety
PINDERA Natalia - Viking Bike Team
Lider klasyfikacji generalnej - Mężczyźni
POPŁAWSKI Jakub - BIKEUUP
Lider klasyfikacji górala "Qflex" - Kobiety
PINDERA Natalia - Viking Bike Team
Lider klasyfikacji górala "Qflex" - Mężczyźni
POPŁAWSKI Jakub - BIKEUUP
Warto zauważyć, że toczy się tu niemała rywalizacja w klasyfikacji generalnej wyścigu. Ponieważ, w kategorii kobiet jest zacięta walka pomiędzy Natalią Pinderą (2600 pkt.) a Iwoną Rychlewską, która po wyścigu w Szczecinku traci do Natalii jedynie 225 punktów. Trzecie miejsce prawdopodobnie trafi do Martyny Chodor, mającą obecnie 775 punktów straty do Natalii i 550 do Iwony. Natomiast o pierwsze miejsce wśród mężczyzn walczą Jakub Popławski (2225 pkt.) oraz Michał Konradowski ze stratą 225 punktów. Zaraz za nimi jest Sławomir Pituch ze stratą 475 punktów do Jakuba i 225 do Michała.
Przypominamy, że już niedługo, podczas Tour de Koszalin 18 września odbędzie się walka o wszystko, czyli o czołowe miejsce w klasyfikacji generalnej I edycji wyścigów Velo Baltic 2021. Warto tam z nami być, ponieważ będzie się działo!
Relacja uczestnika
"Nie planowałem tego startu. Nie planowałem też tak zakończyć ten start ale od początku. (...) Uroki naszych terenów poznał też Jarosław Marycz - official fanpage, były kolarz zawodowy. Swoimi zawodowymi kołami przejechał chyba każdy możliwy kilometr w bliskiej i dalszej okolicy Koszalina. W ubiegłym roku pomimo pandemii zorganizował wyścig w Koszalinie. Wyścig szosowy zorganizowany perfekcyjnie. Smakował jak kremówka. Wszystkim startującym, bo przecież wszyscy lubią kremówki. Po świetnej trasie w Koszalinie. Opinie na temat swojego wyścigu Pan Jarek zebrał lepsze niż Nutella i lody na forum dla smutnych kobiet. I to dużo lepsze. Wiem, bo żona obserwuje te forum a ja sam pisałem opinie o wyścigu To i wrócił on razem z ekipą Velo Baltic - wyścigi rowerowe w tym roku ze zdwojoną siłą, a nawet dwa kwadrat. Zorganizował 4 wyścigi w tym jeden w Szczecinku. Na naszych ziemiach, naszych asfaltach, pod naszym Basen Aqua-Tur Szczecinek. I tu wielki plus. Już od dawna toaleta przed wyścigiem dla zawodników nie była miejscem tak przyjemnym jak u nas dzięki możliwości korzystania z basenowych toalet. Ceramika ni jak ma się do plastika (bardzo ważna, wiele znacząca opinia przyjezdnych). Pakiet startowy super. Panie z biura zawodów przemiłe. W pakiecie buteleczka na wodę zwana przez kolarzy bidonem, coś do jedzenia i breloczek do kluczy Shimano-Road, który w zasadzie od chwili otrzymania zastąpił moją wiekową smyczkę. Wszystko zapakowane w estetyczny woreczek typu "na kapcie do przedszkola" (pewnie to nie jest fachowa nazwa tego przedmiotu ale wiadomo o co chodzi. Materiałowy, wielokrotnego użyty czyli eko więc spoko). Pakiet odebrany i co tu robić? Na wyjeździe wszystko zawsze wygląda tak samo. Podróż, pakiet startowy, toaleta, pokręcić się, przebrać, rozgrzewka, toaleta i start. A teraz? Do domu?
Na szczęście tego dnia przed naszą docelową imprezą były jakieś małe zawody biegowe XXXII Międzynarodowy Bieg Uliczny - memoriał Winanda Osińskiego i tam kilkaset osób biegnących ulicami miasta więc można było popatrzeć jak przepięknie cierpią. (...) Czas przed wyścigiem poświęciłem więc na klaskanie i krzyczenie ale nie za mocno, co by ręce nie bolały. Trochę sił kosztuje też utrzymanie kierownicy. Cierpienie na twarzach biegaczy było przepiękne. Rowerem by było łatwiej i szybciej ale widać, że zdecydowanie więcej jest w naszym mieście osób, które o tym nie wiedzą. I dobrze, bo konkurencja dla mnie mniejsza. Tak na serio to mniej dobrze, bo miło jak ktoś goni. Łatwiej się ucieka . Chcesz być mocny to trenuj z mocnymi. (...)
Od samego startu ogień i starałem się jechać aktywnie. Czasem ktoś skoczył, ja doskakiwałem, kręciłem się cały czas w czołówce bo zwykle tam najwięcej się dzieje, przy czym jest też najbezpieczniej. Ludzie mocni, zmęczenie duże ale i umiejętności rywali w prowadzeniu tych węglowych rumaków dużo większe niż u osób
ścigających się okazjonalnie. Na 8 kilometrów do mety niestety mięśnie przestały poprawnie reagować na sygnały płynące z głowy. Najpierw lekkie skurcze a potem uderzenie jak paralizatorem. Droga pod górę a jedna noga postanowiła, za przykładem drzewa stojącego przy drodze wyprostować się i przestać się zginąć. Jak kłoda. No ni jak jechać się nie dało. Musiałem się zatrzymać, pomachać kolegom z czołówki na do widzenia. Kierowcy karetki nie trzeba było tłumaczyć o co chodzi, sam gest i dwa słowa wystarczyło im, żeby zostawili mnie w spokoju i pozwolili zmęczyć się jeszcze troszkę. (Zabezpieczenie medyczne super. Czapki z głów. Jak by spotkała mnie bardziej przykra przygoda po 30 sekundach fachową pomoc miał bym nad sobą. Wychodzi na to, ze bezpieczniej psuć się na wyścigu niż pod domem. Nawet mieszkając pod szpitalem i wzywając karetkę ratownicy potrzebowali sporo więcej czasu na przyjazd). Kiedy noga zaczęła się zginąć a chwilę to trwało wsiadłem na rower i nie wiele myśląc ruszyłem w kierunku mety. Ochota była, żeby jechać już powoli ale... no właśnie ale. Ale jako, że wyścig domowy to i domownicy kibicowali na mecie a przyzwyczaiłem ich (siebie też) ale głównie ich, że czołówka to miejsce gdzie zazwyczaj mam zaszczyt przebywać przekraczając linie mety.
Rywalizacja z innymi już się skończyła. Teraz już mogłem się skupić na prostym rachunku. Im szybciej będę na mecie, tym mniej siwych włosów na głowie żony a farba do włosów to tanie rzeczy nie są. Na mecie lekko zawiedziony swoją dyspozycją ale humor miałem super bo:
- kibicował tatko, żona i córa a to oni są namber 1, - zrobiłem tyle ile się dało i cały w jednym kawałku wróciłem do domu, - sporo znajomych startowało i wszyscy dobrze się bawili, -w końcu obudził się mój dawny rywal Grzesiu, który wygrał na mini. Może w końcu znowu znaczenie trenować i będzie się z kim poganiać po okolicy bo kiedyś nogę miał całkiem niezłą - duuuużo, bardzo dużo ciasta i innych pyszności na mecie a nic tak nie poprawia humoru jak drożdżówka i kawa
Wnioski wyciągnięte. Wydaje mi się, że wiem co nawaliło i obiecuje poprawę a szansa na to już niedługo.
Podziekowania: Jarosław Marycz, #VeloBaltic, za organizację. Wyszło wam jak zwykle. Kremówka. Maciej Makselon, Miasto Szczecinek za wsparcie w organizacji ze strony miasta. #Szczecinek stawia na sport i nie wyobrażam sobie życia w innym mieście (no chyba, że mnie deportują. To będzie kierjnke Tczew ). #StowarzyszenieRowerowySzczecinek za możliwość startu w wyścigu. Grupa Kolarska GRYF TCZEW za barwy i motywację do jazdy. Ola Jankowska za to, że rowery to moja pasja ale wspólna zabawa i bawimy się w to razem. (...)" Krzysztof Jankowski
Kilka słów wyjaśnienia
Wiemy, że wciąż jesteśmy debiutantami w organizacji rywalizacji sportowej i nadal zdarzają nam się różne niedociągnięcia. Wymagamy od siebie coraz więcej, by na trasie było bezpiecznie, by była ona ciekawa i urozmaicona, by każdy dostał pakiet startowy i był z niego zadowolony.
Dbamy o pełne brzuchy i czasem postaramy się o ceramikę z kafelkami dookoła. Niemałą rozrywkę zapewnia nam rozgadany spiker Przemek Chabas Chabasiński, którego tak wszyscy kochamy, a także i pojawiła się muzyka na żywo, grana przez saksofonistę. Ponadto o wyścigu informujemy całe miasto oraz okoliczne miejscowości, rozpoczynając od włodarzy, odwiedzając nawet duchownych (niedzielne msze), kończąc na rozklejeniu plakatów po okolicy, oraz
dostarczeniu za pomocą Poczty Polskiej informacji o utrudnieniach na trasie tego dnia. Znaki dotyczące objazdów na drogach pojawiły się z tygodniowym wyprzedzeniem. Zamknięte były drogi od skrzyżowania drogi krajowej nr 20 na Sitno do ul. Szczecińskiej ul. Piłsudskiego ul. Pilskiej w Szczecinku. Następnie zamknięcie od skrzyżowania drogi powiatowej na Turowo. Na rondzie S11 zamknięty wlot wjazdowy na Szczecinek zabezpieczony przez policję. Objazd odbywał się od skrzyżowania drogi krajowej nr 20 w Jeleninie w kierunku na Mosinę Dębino i Trzesiekę, czyli przez drogi powiatowe. Na rondzie w Szczecinku były informacje kierujące na kierunek Stargard przez drogę Wojewódzka nr 172 a na Piłę przez S11.
Zdajemy sobie z tego sprawę, że nie jesteśmy poinformować wszystkich i każdego z osobna, by wiedział o utrudnieniach na trasie dzięki swojemu ulubionemu radiu, gazety, portalu w Internecie, czy Facebooka. Staraliśmy się przekazać wszystkie niezbędne informacje z odpowiednim wyprzedzeniem. Wszystkich niecierpliwiących się kierowców, mieszkańców przepraszamy za zaistniałe utrudnienia.
Dziękujemy gminie oraz miastu Szczecinek za gościnę oraz wspólne zorganizowanie wyścigu. Dziękujemy również Ośrodkowi Sportu i Rekreacji w Szczecinku za możliwość skorzystania z ich terenu pod miasteczko rowerowe, a także użyczenie sanitariów. Dziękujemy całej służbie zabezpieczającej trasę wyścigu - jesteście niezastąpieni. Dziękujemy wszystkim gościom, przybyłym kibicom, partnerom wyścigu oraz kolarzom - uczestnikom wyścigu, bez których to wszystko nie miałoby sensu.
Na koniec już, zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z wyścigu w Szczecinku i do zobaczenia 18-ego września w Koszalinie!
PS. Przypominamy, iż dla uczestników wszystkich naszych tegorocznych edycji przewidziana jest nagroda w formie losowania, gravelowy rower marki Ridley, model Kanzo A ufundowany przez firmę CyclingPlanet z Gdańska. W chwili obecnej na liście uczestników, którzy wystartowali dotychczas w każdej z naszych edycji widnieje 46 nazwisk i w gronie tych osób jest szczęśliwiec, który z Koszalina wróci do domu z nowiuśkim gravelem do domu. Także nie prześpijcie Koszalina i meldujcie się na starcie ;)
Comentarios